Licznikowa (r)ewolucja
Czekają nas kolejne podwyżki cen prądu? Sejm w połowie kwietnia znowelizował przepisy prawa energetycznego, a teraz jednogłośnie przyjął je Senat. Zmiany zakładają m.in. wymienienie aż 80% liczników na tzw. inteligentne liczniki, które pozwalają zdalnie monitorować zużycie energii. Wszystko w ciągu kolejnych 8 lat.
Jak wynika z danych Operatorów Systemów Dystrybucyjnych obecnie w polskich domach zainstalowano około 1,5 mln liczników zdalnego odczytu. W skali docelowych 14 milionów odbiorców to zaledwie ok. 8%.
Kosztowna energia
Koszty każdej działalności regulowanej, a taką jest dystrybucja energii elektrycznej, są przenoszone w taryfie na wszystkich odbiorców. Według portalu money.pl, średnie ceny prądu w Polsce wzrosły o 9,7% w ciągu roku. Wzrost ten był drugim największym w całej Unii Europejskiej.
Rosnące ceny energii to efekt kosztów praw do emisji CO2. Te z kolei rosną w obliczu unijnej polityki zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. Spółki energetyczne zmuszone są zapłacić coraz więcej, jako że polska energetyka oparta jest w dalszym ciągu na węglu.
Co da nam wymiana liczników?
Według Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, do plusów należą między innymi:
- informacja o bieżącym zużyciu energii elektrycznej, która może przyczynić się do wzrostu świadomości na temat własnego zużycia energii i jej racjonalnego wykorzystania,
- odbiorcy będą przy każdym rachunku rozliczani na podstawie rzeczywistego zużycia energii elektrycznej, a nie – jak obecnie – na podstawie prognoz i okresowego odczytu wskazań licznika,
Trzeba podkreślić, że takie bonifikaty będą możliwe dzięki zastosowaniu tzw. wskaźników jakości. Pozwolą one na szybką informację dla operatora dotyczącą jakości energii.
Inne korzyści dla odbiorców energii elektrycznej to np. skrócenie procesu zmiany sprzedawcy.
Jak czytamy na portalu gov.pl „Przy zachowaniu bezpieczeństwa informacji i ochrony danych osobowych, odbiorcy będą mieli możliwość udostępniania własnych informacji, w tym danych pomiarowych, wskazanym przez nich podmiotom w celu otrzymania przygotowanych specjalnie dla nich ofert sprzedaży energii lub zakupu usług energetycznych.”
Michał Kurtyka, minister kierujący resortem odpowiedzialnym za wprowadzanie reformy, zaznaczył, że dostawcy energii tylko w teorii pokryją koszty wymiany liczników – część kosztów przejdzie na obywateli.
„Odbiorcy nie muszą się martwić, bowiem koszty zostaną rozłożone w długim horyzoncie czasowym, co zapewni stabilność tego procesu i akceptowalność społeczną odbiorców energii” – uspokajaMichał Kurtyka,minister klimatu i środowiska.
W praktyce, aby zaoszczędzić na rachunkach każdy z nas, czyli odbiorcy energii będziemy musieli podjąć działania takie jak: zoptymalizowanie zużycia energii elektrycznej czy dobranie odpowiedniej do zapotrzebowania taryfy. Bez tego nie ma co liczyć na tańszy prąd.