Mięsne koszmary Sylwii Spurek
Eurdeputowana Sylwia Spurek znana jest ze swoich kontrowersyjnych pomysłów, którymi często dzieli się z użytkownikami Twittera. Jednym z tematów wiodących jej publicznych wystąpień są produkty mięsne. Chce je całkowicie wyrzucić z jadłospisu.
Przeskocz do sekcji:
Mięso, tylko mięso
Posłanka jest zdeklarowaną weganką, która nie tylko postuluje całkowitą rezygnację z mięsa, ale idzie o krok dalej. Jak podsumowuje jej działania serwis dorzeczy.pl, nie tak dawno stała się języczkiem uwagi większości mediów, ponieważ postulowała zakaz reklamy mięs i produktów mlecznych. Innym razem przekonywała, że należy wprowadzić dodatkowy podatek od mięsa, aby cena produktu zniechęcała do zakupu. Z kolei tuż przed Wielkanocą proponowała, aby Polacy urządzili sobie wegańskie święta.
Kolejnym pomysłem podzieliła się w kontekście regulacji unijnych, które mają wkrótce całkowicie zakazać chowu klatkowego. Wyznała, że chciałaby zlikwidować jedną z gałęzi rolnictwa, odpowiedzialną za wyroby mięsne.
„Zakaz chowu klatkowego to dopiero początek zmian w kwestii praw zwierząt. UE musi zlikwidować hodowlę przemysłową i wspierać rozwój branży roślinnej. W XXI wieku produkcja, która szkodzi środowisku, ludziom i zwierzętom, nie ma żadnej racji bytu” – przekonywała na Twitterze.
Weganizm ponad wszystko
Na tym jednak nie koniec. Z okazji Dnia Ziemi posłanka była szczególnie aktywna. Zachęcała, abyśmy zaczęli jeść samo zielone:
„Życzę nam polityki, która ma odwagę do walki z katastrofą klimatyczną, która rozumie, że ważne jest i odejście od wydobycia węgla, i zakończenie hodowli zwierząt na mięso, mleko, jajka. Życzę nam polityki, która służy obywatelom/kom, a nie węglowemu i mięsnemu lobby!”
Dodała też, aby absolutnie wyrzec się mleka:
Internauci błyskawicznie zapytali, co autorka ma na myśli, pisząc, że picie mleka powoduje cierpienie zwierząt. Śpieszymy z wyjaśnieniem, że jest zupełnie odwrotnie:
„A to nie jest tak, że krowę trzeba wydoić, bo inaczej będzie cierpieć, a w konsekwencji może nawet umrzeć?” – zadała pytanie @Caroline.
Spurek vs. Piechociński
Panią poseł mocno poruszył wpis byłego ministra rolnictwa, Janusza Piechocińskiego, który podał na Twitterze, że co trzeci Polak zamienia mięso na produkty roślinne. Na co odpowiedziała:
„proszę poczekać na wzrosty, kiedy w końcu, zgodnie z wymaganiem UE, przestaniemy dopać do produkcji i promocji mięsa i mleka, przekierujemy publiczne środki do branży i zaczniemy wygaszać całą branżę mięsną – branżę przeszłości” – cytat dosłowny.
Minister kulturalnie zaprosił więc do publicznej debaty:
odważy się Pani na publiczna debatę? stawiam się do dyspozycji i zapewniam łatwo Pani nie będzie budować jak to ma wyglądać w przyszłości bez rozwiazywania zaszłości i wyzwań teraźniejszości, może na poczatek zamiast walczyć z mięsem powalczy pani z importem 15-letnich olejakow
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) April 21, 2021
Z okazji #DzienZiemi włączcie myślenie, bądźcie bardziej empatyczni(e), pomyślcie o cierpieniu i śmierci miliardów zwierząt. Pamiętajcie, że za szklanką mleka kryje się cierpienie zwierząt, degradacja bioróżnorodności i katastrofa klimatyczna. #thefutureisforVEGAN 💚
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) April 22, 2021
Jak podaje GUS, w 2018 roku spożycie mięsa w przeliczeniu na 1 osobę wynosiło 62,4 kg rocznie. Trudo będzie zatem Sylwii Spurek przekonać Polaków do zmiany nawyków żywieniowych. Podobna sytuacja ma miejsce w całej Europie.
Zdjęcie tytułowe: twitter.com/SylwiaSpurek