Szczepionka na COVID-19 śmiercionośna?
Coraz więcej osób w naszym kraju przyjmuje pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi. Na całym świecie media donoszą o tajemniczych zgonach, których przyczyną może być fakt przyjęcia szczepionki.
Przeskocz do sekcji:
Wraz z większym współczynnikiem osób zaszczepionych na COVID-19 rośnie odsetek występowania tzw. niepożądanych odczynów poszczepiennych. Z reguły są to bóle głowy lub zaczerwienienie w okolicach miejsca wkłucia. Ale są też przypadki, kiedy po zaaplikowaniu dawki preparatu pacjent zmarł.
Brak pewności czy szczepienie miało wpływ na zgon
Media w Polsce coraz częściej informują o śmierci osób, które kilka dni wcześniej przyjęły dawkę szczepionki. Na stronach rządowych możemy przeczytać, że do 17 lutego zgłoszono 2131 niepożądane odczyny poszczepienne, z czego 1789 miały charakter łagodny. Gdy zerkniemy na pełną listę zgłoszonych NOP-ów, znajdziemy 20 przypadków zgonów.
W opisie powodu niektórych z nich czytamy, że „wg lekarza zgon pacjentki nie pozostaje w związku z podaniem szczepionki” czy „przyczyny zgonu nie ustalono. Pacjentka była obciążona licznymi chorobami”. Znajduje się też opis, który został wyszczególniony:
„Pacjentka szczepiona w godzinach porannych 26.01. Z relacji rodziny- 27.01 w godzinach wieczornych poczuła ból brzucha, który utrzymywał się również w kolejnych dniach. Ból leczony samodzielnie przez pacjentkę w warunkach domowych lekami przeciwbólowymi i spazmolitycznymi- bez wyraźnej poprawy.
Pacjentka przez cały ten czas nie kontaktowała się z przychodnią POZ. Zgon nastąpił 3 dni po szczepieniu.
Brak pewności czy szczepienie mogło mieć wpływ na zgon, dlatego zdarzenie zostaje zgłoszone jako NOP”.
Kto ponosi za to odpowiedzialność?
Z Narodowego Programu Szczepień możemy się dowiedzieć, że „planowane jest stworzenie funduszu kompensacyjnego dla osób, u których wystąpią niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). Szczegółowe zasady tego funduszu zostaną określone w ustawie”.
W momencie startu programu szczepień nie został przedstawiony projekt tego funduszu. Został on przedstawiony w połowie stycznia. Zakłada, że świadczenie kompensacyjne będzie miało charakter zryczałtowanej kwoty. Jego wysokość będzie uzależniona przede wszystkim od długości okresu hospitalizacji. Na odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych złożą się między innymi podmioty (firmy farmaceutyczne), które zawarły ze Skarbem Państwa umowę na dostawę szczepionek. Prekonsultacje projektu trwały do 24 stycznia, a stosowna ustawa jest planowana na 1 maja.
Polskie prawodawstwo do tej pory nie opracowało żadnego systemu odszkodowawczego dla osób z NOP. Dochodzenie odszkodowania i zadośćuczynienia za szkodę odbywa się na zasadach ogólnych przed sądem powszechnym, w trybie postępowania cywilnego jako roszczenie wobec podmiotów odpowiedzialnych za powstanie tej szkody.
W strategii KE dotyczącej szczepionek na COVID czytamy:
„Komisja będzie odpowiedzialna za procedurę udzielania zamówień i zawarcie umów zakupu z wyprzedzeniem, natomiast odpowiedzialność za wprowadzenie do obrotu i zastosowanie szczepionek, w tym odpowiedzialność z tytułu wszelkich odszkodowań przewidzianych w danej umowie, będzie należała do państw członkowskich dokonujących zakupu. Z tego powodu niezbędne będzie wsparcie komitetu sterującego we wszelkich kwestiach dotyczących odpowiedzialności”.
Izrael wrócił z tarczą
W czasie, kiedy w innych częściach świata współczynnik NOP-ów rośnie, izraelskie media ogłosiły sukces swojej akcji szczepień. Jak podaje The Times of Israel u pół miliona osób zaszczepionych obiema dawkami szczepionki Pfizer, tylko u 544 osób zdiagnozowano następnie koronawirusa. Były cztery ciężkie przypadki, ale żadna osoba nie zmarła. Oznacza to, że wskaźnik skuteczności wynosi 93%, ogłosił w czwartek Maccabi Healthcare Services (tamtejsze ministerstwo zdrowia).
„Te dane jednoznacznie dowodzą, że szczepionka jest bardzo skuteczna i nie mamy wątpliwości, że uratowała życie wielu Izraelczykom” – powiedział urzędnik Maccabi dr Miri Mizrahi Reuveni.
Inne kraje badają przyczyny zgonów
- Instytut Paula Ehrlicha (PEI), który odpowiada za szczepienia w Niemczech, zbadał dziesięć przypadków śmierci. Wystąpiły one w czasie od kilku godzin do czterech dni po szczepieniu. We wszystkich tych przypadkach zmarli mieli od 79 do 93 lat i wcześniejsze schorzenia.
- Wskaźnik śmiertelności w Indiach według danych rządowych do 11 lutego zmarły 23 osoby po zaszczepieniu. Z czego dziewięć osób zmarło w szpitalu, a 14 odnotowano poza szpitalem. Rząd utrzymuje, że żaden ze zgonów nie jest powiązany ze szczepieniem Covid-19.
- W Wielkiej Brytanii zanotowano:
-173 zgłoszenia niepożądanych działań po szczepionce Pfizer-BioNTech, w których pacjent zmarł wkrótce po zaszczepieniu,
-150 zgłoszeń dotyczących szczepionki AstraZeneca,
-3 zgłoszenia w przypadku których marka szczepionki nie została określona.
Większość przypadków dotyczyła osób starszych lub z chorobami współistniejącymi.
- W USA 14 lutego odnotowano 934 zgłoszenia zgonów wśród 52 milionów osób, które otrzymały szczepionkę. „Lekarze CDC i FDA analizują każdy przypadek zgonu natychmiast po powiadomieniu, a CDC prosi o dokumentację medyczną w celu dalszej oceny zgłoszeń” – czytamy w komunikacie na stronie rządowej.
To nie jest wina szczepionki
Analizując dane z ministerstw różnych państw można sobie zadać pytanie czy szczepionki rzeczywiście są bezpieczne? Dlaczego więc jeśli zgon nie jest powiązany bezpośrednio z faktem szczepienia, informacja o śmierci znajduje się w informacji o NOP-ach?
Odpowiedź na ten temat możemy znaleźć m.in. na stronie czasopisma Nature. Wybrałem to źródło, ponieważ nasz minister zdrowia argumentuje swoje decyzje artykułami znajdującymi się w tym czasopiśmie.
Autor artykułu podaje przykład 33 starszych mieszkańców domów opieki w Norwegii, którzy zmarli w ciągu 6 dni od otrzymania szczepionki Pfizer-BioNTech. W dochodzeniach zarówno Norweskiej Agencji Leków jak i Światowej Organizacji Zdrowia stwierdzono, że zgony te odpowiadały normalnym wskaźnikom śmiertelności w tej grupie wiekowej, a szczepionka jest nadal bezpieczna dla osób starszych.
„Niezwykle trudno jest definitywnie powiązać śmierć z samą szczepionką. Wynika to częściowo z faktu, że do tej pory zgłoszone zgony miały miejsce kilka dni lub tygodni po wstrzyknięciu, co utrudnia wykluczenie innych okoliczności. Innym powodem jest to, że w tej chwili szczepienia w dużej mierze występują u osób starszych z dodatkowymi schorzeniami wynikającymi z podeszłego wieku” – mówi dla Nature Hilda Bastian, pisarka i naukowiec specjalizująca się w walidacji oświadczeń zdrowotnych opartych na dowodach.